Kazimierz przeciągnął się i powiedział:
- Pójdę na miasto albo przeczytam książkę i zjem lody.
Acha! – pomyśleli – Jeżeli lody nie są zjedzone, to znaczy że zamiast czytać
książkę, poszedł na miasto. Lodów nie było, więc musiał je zjeść czytając.
Okazało się, że Kazimierz po opróżnieniu lodówki ubrał się i wyszedł, a na
książkę nawet nie spojrzał. Mało tego, po powrocie twierdził, że mówił prawdę.
I najgorsze jest to, że miał rację. Dlaczego? Dlatego, że w języku naturalnym
pierwszeństwo operatorów nie jest określone. Mogło to być:
- Pójdę na miasto albo (przeczytam książkę i zjem lody).
…lub równie dobrze:
- (Pójdę na miasto albo przeczytam książkę) i zjem lody.
I dlatego właśnie uważam, że język naturalny do niczego się nie nadaje. A nawet
jeżeli do czegoś się nadaje, to na pewno nie do określania związków pomiędzy
rzeczami czy specyfikowania.
Komentarze
- konieckropka (2008-02-27 11:41:05): Brawo! Dokładnie tak jak piszesz. Język
naturalny jest do niczego, jesli chce się być precyzyjnym… m.in dlatego,
że nie istnieją żelazne reguły, tak jak np. stosowanie operatorów, zasady
pierwszenstwa… BTW m.in. dlatego kiedys
na matematyce, sprawdzianie (nawet nie z logiki tylko zbiorów!!!), mnóstwo
osób poległo na normalnym zadaniu z treścią Ania albo Kuba coś tam coś
tam… Nauczyciel twierdził, że albo jest róznoznaczne z
„i/lub” a nie z samym „lub”. Czy jakoś tak, nie
pamiętam dokładnie. Tak czy siak, z matem. punktu widzenia miał rację. Ale z
poziomu języka naturalnego (tak to „interpretowaliśmy”), my
mieliśmy rację.
- Koval (2008-02-27 12:27:16): tak… ja bym to wszystko opisał funkcją
wykładniczo-potęgową :D
- Koval (2008-02-27 12:28:19): a tak na serio to nadaje się tylko trzeba się
precyzyjnie wyrażac
- 9gods (2008-02-27 14:23:20): (boolean) FALSE
:)
- i0 (2008-02-27 15:38:46): ,,Pójdę do miasta albo poczytam książkę, ale
najpierw zjem lody.’‘ To że protokół pozwala na mniejszą precyzję
to nie znaczy, że jest mało precyzyjny. Jak zwykle zawinił czynnik ludzki.
(Tak jak ja, gdy poprzednio tu komentowałem.)
- Joanna (Typoagrafka) (2008-02-27 17:45:43): W zasadzie to słowa
„albo” w takim kontekście raczej się nie powinno chyba używać:
albo … albo …, a jeśli chodzi o wybór, który uwzględnia również
„i”, czyli że mogę zrobić jedno, mogę zrobić drugie, ale mogę też
obie z tych rzeczy to wtedy jest „lub”, a dokładniej … lub
…; wydaje mi się, że używając „albo” powinno się je napisać
przed każdą alternatywą. Zakładając, że chciałeś wyrazić tą konstrukcją
dwie wykluczające się wzajemnie alternatywy, trzeba by było napisać:
„Albo pójdę na miasto albo przeczytam książkę i zjem lody.”
W tym wypadku „i zjem lody” moim zdaniem wystarczająco mocno jest
związane z drugą częścią (czytaniem książki). W przeciwnym wypadku
postawiłabym przed „i” przecinek: „Albo pójdę na
miasto albo przeczytam książkę, i zjem lody.” (nawiasem mówiąc,
zastanawiam się, czy przed drugim albo nie trzeba postawić przecinka?!)
Przecinek można też postawić „werbalnie”, tzn. mówiąc to zdanie,
można również podkreślić jego istnienie wystarczająco tak, żeby można było
rozróżnić do czego się odnosi jedzenie lodów. Trochę inaczej ma się
sprawa, gdy użyjemy lub (a więc słowa, które w moim mniemaniu błędnie
rozpisywane jest jako lub/i, bo już w sobie to i zawiera). „Pójdę
na miasto lub przeczytam książkę i zjem lody.” Możliwe
scenariusze: – pójdę na miasto – przeczytam książkę i zjem lody
– pójdę na miasto, przeczytam książkę i zjem lody – pójdę na
miasto i zjem lody ??? Ten ostatni można, moim zdaniem znowu lepiej
wyjaśnić stosując przecinek, który zastępuje w tym wypadku nawiasy (jak w
Twoim przykładzie). Czyli widząc dwa zdania: „Pójdę na miasto lub
przeczytam książkę i zjem lody.” „Pójdę na miasto lub
przeczytam książkę, i zjem lody.” możemy jasno stwierdzić, że w
tym drugim i zjem lody jest niezależne od tego, czy Kazik pójdzie na miasto,
czy przeczyta książkę. Poszperałabym jeszcze na pwn.pl, żeby poczytać
więcej o takich konstrukcjach, bo możliwe, że się z moimi teoriami mylę, ale
muszę wybiegać z pracy… Może odezwę się jeszcze później. W każdym razie
moim zdaniem nie jest to kwestia języka i jego braków, ale raczej
chęci wyrażenia czegoś i podkreślenia zależności.
- dexter (2008-05-21 13:01:14): Żona do męża informatyka. -Kochanie
poszedłbyś do sklepu i kupił dwa jajka, a jak będą parówki to kup dziesięć. Mąż ubrał się, schodzi do sklepu i mówi: – Dzień dobry, są parówki?
– Tak. – To poproszę dziesięć jajek.
- Yabsafo (2008-10-27 14:38:12): Więc może fajnym pomysłem byłoby pisanie
ustaw, konsytucji itp w jakimś języku programowania? if(roman kill
barbara) kill(roman); if(isthief(albert)) MOV
jail, albert;
©2003-2024 Maciej Bliziński