Zasypiam na wykładach. Przychodzę, siadam, wszystko w porządku. Wykładowca zaczyna coś opowiadać. Po pewnym czasie czuję, że moje oczy zaczynają się zamykać. Z całej siły staram się utrzymać je otwarte, przekrzywiam głowę na boki, zginam i prostuję nogi. Po chwili obraz zaczyna się rozdwajać. Widzę dwóch wykładowców. Dramatycznym wysiłkiem próbuję skierować obie gałki oczne w ten sam punkt. Tymczasem oczy zamykają mi się coraz silniej i w końcu nie mam już siły się bronić.
Nie jest to kwestia niewyspania. Tego samego dnia siadam przed komputerem i bez problemu pracuję przez kilka godzin.
Myślałem że coś jest ze mną nie tak. Ale dzisiaj trafiłem na ten artykuł. Według tego faceta, który był programistą i webdeveloperem, jest to po prostu sposób wytrenowania mózgu.
©2003-2024 Maciej Bliziński