Jestem praworęczny. Dzisiaj postanowiłem używać myszy przy pomocy lewej ręki. Powód: RSI.
Do urazu jeszcze nie doszło… mam nadzieję. Czuję stały nacisk w prawym nadgarstku. Czasami ból. Nie pomaga żadne chwilowe rozruszanie czy rozmasowanie nadgarstka. Muszę rozłożyć obciążenie pomiędzy rękami. Jako osoba praworęczna wykonuję już wystarczająco dużo czynności prawą dłonią. Mogę sobie pozwolić na dociążenie lewej. Mam nadzieję że jako były gitarzysta szybko przystosuję się do nowej sytuacji: praworęczny gitarzysta używa lewej ręki do chwytania na gryfie dźwięków i akordów, czynności bardziej skomplikowanej niż to co robi prawa ręka,
Teraz co jakiś czas odruchowo sięgam prawą ręką i trafiam w pustkę. Podczas pracy, strzałka bryka po ekranie jak pijany zając. Jedna z operacji na których najbardziej się odbija ta zamiana to CTRL+C, CTRL+V, kombinacje klawiszy pomyślane do naciskania obecnie zajętą, lewą ręką.
Komentarze
@Splash: Nie będę bronił zaciekle tej analogii; chodzi tylko o intensywne używanie „słabszej” ręki.
@olaf: Z niewykonalnych jest jeszcze granie na trąbce. Wiem, próbowałem.
Kolejna ważna rzecz, to klawiatura. Moim zdaniem (nie tylko moim zresztą) absolutnie niezbędna jest klawiatura "ergonomiczna" czyli z rozdzielonymi klawiszami dla prawej i lewej ręki. Zobacz jak bardzo poprawia to ułożenie nadgarstka: nie jest już prenamentnie zgięty. Niezła klawiatura to Microsoft Natural lub Logitech (chyba jest trochę bardziej mięki).
Ważne jest też ułożenie rąk: nie powinny być zadarte do góry. Mi, "jak jest gorzej", pomaga trzymanie klawiatury na kolanach.
Jak jest naprawdę źle to pozostaje klawiatura "fingerwors touchstream" i programy do rozpoznawania mowy…
©2003-2024 Maciej Bliziński