Dzwonek. Dziwne, bo nikogo nie zapraszałem. Podnoszę słuchawkę domofonu, dziecięcy głos mówi: “Halloween. Cukierek albo psikus.” Odkładam słuchawkę. Przypomina mi się Łona i “Nieruchomość”. Spójrzmy na to z tej strony: ta historia jest o nas. Za oknem mam piękny, własny, trzymetrowy żywopłot. No, nie do końca własny, ale z pewnością trzymetrowy.
Ciekawe, jaki zrobią mi psikus.
Jako że ten wpis przyciągał lawinę idiotycznych komentarzy, komentować mogą tylko użytkownicy joggera.
Komentarze
©2003-2024 Maciej Bliziński