Śniło mi się, że do nosa (do prawej dziurki) wleciała mi pszczoła i strasznie bzyczała. Chciałem jej jakoś pomóc wyjść, ale nie mogłem palcem (żeby jej nie zgnieść). Bałem się że mnie użądli. A ona jakoś nie chciała wyjść, tylko bzyczała.
Nie macie pojęcia, jaka to była ulga – po przebudzeniu.
Komentarze
©2003-2024 Maciej Bliziński