Śniło mi się, że do nosa (do prawej dziurki) wleciała mi pszczoła i strasznie bzyczała. Chciałem jej jakoś pomóc wyjść, ale nie mogłem palcem (żeby jej nie zgnieść). Bałem się że mnie użądli. A ona jakoś nie chciała wyjść, tylko bzyczała.
Nie macie pojęcia, jaka to była ulga – po przebudzeniu.
Komentarze
- wilku (2004-06-11 20:00:06): Zatkać lewą dziurkę i dmuchnąć? :)
- kasiaczek (2004-06-14 06:54:12): To nie sen…to horror jakiś…